Witam wszystkich :) Kolejna owieczka opuściła pracownię i dojechała na miejsce przeznaczenia. Tym razem jest to owiec w polarku i polarkowej czapie z torbą - workiem w zimowe wzory.
Ostatnio, będąc w sklepie z tkaninami upatrzyłam sobie materiały i nie mogłam sobie odmówić ich zakupienia :)
Owieczki - wiadomo, że nie mogłam ich nie wziąć :)
Sówki
Igły z nitką (poniżej zbliżenie motywu)
Jeszcze niedzielny obiadek z deserem. Tym razem nie miałam swojego udziału w przygotowaniach (no chyba, że zaliczymy do tego wyjęcie pyz z opakowania i włożenie ich do parowaru oraz przełożenie buraczków ze słoika do garnka), leniłam się więc na fotelu czekając, aż Mój R. wstawi brytfankę do piekarnika i po domu rozejdzie się cudny zapach pieczonej kaczki. Musicie obejść się samym zdjęciem - przepis na kaczkę jest pilnie strzeżony przez Pana Domu i nawet ja go nie znam.
A na deser serniczek przywieziony od Mamy :) Przepis jej autorstwa w zakładce kulinarnej. Sernik, w porównaniu do innych moich przepisów, jest dość pracochłonny, ale wierzcie mi - warto ! Tutaj w wersji z gruszkami (osobiście uważam ją za najsmaczniejszą). Buziaki !