Hej :) Znów sypnęło śniegiem, mam nadzieję, że tym razem już NAPRAWDĘ ostatni raz, bo już mi się znudził ten krajobraz (odśnieżanie samochodu pominę milczeniem). Zaniedbuję troszkę ostatnio mojego bloga, ale pisanie pracy do spółki z pogodą wyjątkowo mnie usypia :). Ale nic to, byle do kwietnia ! Zmobilizowałam się jednak i przygotowałam trzy pary kolczyków na dwa wyzwania. Pierwsze i drugie to sówkowe kolczyki. Obie pary zgłaszam na "Wyzwanie sówkowe" u Joanki.
I jeszcze kolczyki na cykliczne wyzwanie "Marzy mi się..." w ModrakCafe, hasełko nr 4 to "Zachód słońca nad morzem", a moja interpretacja to kolczyki z sieczki szklanej w kolorach morskiej toni, bursztynów i zachodzącego słońca. A na takiej letniej plaży marzy mi się oglądać zachód w... japonkach, które dodałam jako zawieszki (zdradzę Wam, że japonki bardzo mi się podobają jako klapeczki, ale nie cierpię ich nosić).
Pochwalę się też wyróżnieniem (a właściwie dwoma) od Kateriny - dziękuję serdecznie :)
Na koniec moje tulipanki ósmomarcowe w pełnym rozkwicie i kuchenna bazylia oraz sałateczka z kurczakiem - przepis wkrótce w zakładce kulinarne pyszności :) Trzymajcie się cieplutko w mroźne dni !
śliczne i pomysłowe kolczyki:))pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńurocze te sóweczki :) Dziękuję za udział w zabawie!
OdpowiedzUsuńSpodobały mi się i postanowiłam je zgłosić :)
UsuńSalatka wyglada przepysznie :) Gratuluje wyroznien! :)
OdpowiedzUsuńJest prosta, ale pyszna. Przepis już zamieściłam.
UsuńU Ciebie zawsze można popodziwiać i jeszcze najeść się;) Kolczyki słodkie, te z japonkami są świetne, niestety też nie mam miłych wspomnień z tym obuwiem. Pozdrawiam i trzymam kciuki w wyzwaniach;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Od japonek sto razy bardziej wolę tradycyjne klapeczki !
UsuńO ja Cię :) ale dogodziłaś - śliczne kolczyki, piękne kwiaty, bazylka i jedzonko! Mniam!
OdpowiedzUsuńCzęstuj się i oglądaj :)
UsuńO masz bazylkę!!
OdpowiedzUsuńJa swoją obskubałam przez zimę aż do badyli i nie dałam jej odrosnąć, ale czas chyba postarać się o nową :)))
I sałatka też wygląda pysznie, czekam na przepis :)
Pozdrawiam Agnieszka :)
Przepis już jest w zakładce Kulinarne pyszności. Co do bazylki, to ja chyba wyjątkowo nie mam do niej ręki - poprzednia mi uschła mimo podlewania, może ta wytrzyma dłużej ?
UsuńChyba nie rzuciłaś szycia?
OdpowiedzUsuńW życiu nigdy ! Niedługo kolejne owce i inne szyjątka :) Biżutki traktuję jak przerywnik :) A Twoje gąski są zachwycające, bardzo mi się podobają !!!
UsuńPiękne,kolczyki i jedzonko jakiem apetyczne:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńcudne te sówki:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWiosenna zmiana wystroju bloga....super zmiana
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniach ....zachód słońca nad morzem to jest to co też kocham ....:)
Już nie mogłam patrzeć na śnieżne tło, zachciało mi się zieleni i wiosennych kolorków :)
UsuńJakie pomyslowe te Twoje kolczyki:) w szczególności ta interpretacja zachodu słońca nad morzem:) pozdrawiam niebiesko:)
OdpowiedzUsuńGratuluje pomyslow. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmakelifecolorful.blogspot.co.uk
:)
UsuńBeatka, a ja nie wiedziałam, że Ty też Łucznikowa ;))))))))
OdpowiedzUsuńTe kolczyki z kamyczkami śliczne!
Pozdrawiam cieplutko
No widzisz, ja Łucznikowa od pokoleń :)
Usuńha ha ... widzę, że nie tylko ja ,,wyzwaniowa,, jestem :)))
OdpowiedzUsuńBeatko - sówki mnie zauroczyły !!! Piękne prace !
Kocham te ptaszyny i wiesz co ... chyba się pokuszę na to sówkowe wyzwanie, bo na publikację dwie prace w sowim temacie czekają :) Dzięki kochana za namiary !
Cieplutko pozdrawiam :)
Zgłaszaj, zgłaszaj :) Widziałam Twoje sówkowe tworki, śliczne są !
UsuńPiękne kolczyki
OdpowiedzUsuńCudowne kolczyki!!! Gratuluję:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam-Peninia ♥♥♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Dziękuję Gosiu :)
UsuńŁał, świetne te Twoje sówki! Powodzenia w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia