niedziela, 1 kwietnia 2012

Powtórka z Antosia i konieczny mebelek

Pogoda nie rozpieszcza, wczoraj deszczowo, a momentami nawet śniegowo, a dzisiaj trochę słonka   i wiatrowe podmuchy. Nawet pranie na balkonie wyschło błyskawicznie.
A w Leniuszkowie owiec Antoś. Poprzedni bardzo się spodobał i zostałam poproszona o uszycie kolejnego w podobnym stylu. Dodatkowo miał mieć plecaczek, żeby maleństwu można było na start włożyć dodatkowy prezent :)





A w czasie mojego szycia Mój R. doszedł do wniosku, że roślinka, którą mamy przy wejściu do pokoju strasznie się rozrosła. A że stoi na podłodze, to co chwilę ją przydeptujemy albo potrącamy. Zielsko faktycznie jest imponujące, przyczepia się do wszystkiego i rośnie w zastraszającym tempie.
No więc Mój R. stwierdził, że on zrobi dla tej biednej, malutkiej, poniewieranej roślinki specjalne podwyższenie, żeby mogła panoszyć się jeszcze bardziej niż dotychczas.
I powstało takie coś.


 Po prawej na fotkę załapał się uchwyt na głośnik także projektu i wykonania R.


Zbliżenie kolumny.


 Jeszcze większe zbliżenie kolumny i listki w promieniach słońca - ostatnio rzadki widok.


A to nasza roślinka w całej okazałości.

1 komentarz:

Dziękuję za wszystkie wpisy, zapraszam do odwiedzania !