Tak jak obiecałam będą owieczki i będzie candy. Zaczynamy od owieczek, dziś mamy dwie w stonowanej biało - beżowej kolorytyce. Chłopczyk przygotowany już do zimy :)
Beżowa dziewczynka pojechała do Bożenki, ja czekam na mojego misiaczka, ale owieczkę mogę już pokazać. Zgłaszam ją także na wyzwanie w Szufladzie "Tańcowała igła z nitką".
Skoro już jesteśmy przy temacie wyzwań, to jeszcze pleciona makramowa bransoletka, którą zgłaszam na "Wyplatane Wyzwanie" w Silesiancraft.
A na koniec ogłaszam candy ! Licznik przekroczył 10000 i padł 1000 komentarz, więc będziemy świętować. Zasady w skrócie:
1. Zgłoszenie w postaci komentarza pod tym postem (tylko osoby regularnie blogujące i posiadające adres do wysyłki w Polsce). W komentarzu proszę też o odpowiedź na pytanie: "Za co lubię zimę" ? Odpowiedź, która mnie przekona do tej pory roku (uprzedzam, będzie ciężko) wygra nagrodę główną, będzie też pocieszajka za drugie miejsce :).
2. Podlinkowany banerek na Waszych blogach (do pobrania poniżej).
3. Można zostać obserwatorem, ale nie jest to konieczne. Jeśli będziecie zaglądać - zapraszam.
4. Nagrodą główną będzie możliwość zaprojektowania swojej owieczki, uszyję ją według życzenia zwycięzcy. Pocieszajka będzie niespodzianką, ale też związaną z owczym tematem.
5. Zapisy trwają do 31.10, ze względu na święta listopadowe zwycięzcę ogłoszę 4 listopada.
Na samiuteńki koniec piękny aster z ogrodowego bukietu od mojej koleżanki.
W Leniuszkowie nikt się nie nudzi i powstają śliczne owieczki:) No i kochana, jesteś tak wszechstronna, że aż podziw bierze, śliczną bransoletkę zrobiłaś:) Candydującym szczęścia życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za moją owieczkę :)
OdpowiedzUsuńA teraz do rzeczy, bo chcę następną!!! Ja lubię zimę za Święta, rodzinną atmosferę, aromat pieczonego ciasta, marmoladę do ciasteczek, misterne wyrabianie ozdób choinkowych, ciepły koc w śnieżny zimowy wieczór, gorącą kawę po powrocie do domu, lampki na choince, ehhh ... za tę biel za oknem, za ciepłe szaliki i grube rękawice, "chrupanie" śniegu pod podeszwą, za szron na rzęsach :) Ja po prostu i bezwzględnie KOCHAM zimę!! :)
P.S. Właśnie dziergam ubranie dla Twojego miśka :)
Zapisuję się na candy:)))A zimę lubię za biel co wszystko otula.Kocham za mróz szczypiący w nosy i malownicze obrazy na szybach.Uwielbiam zimę za tę ciszę kiedy słychać spadające dookoła płatki:)
OdpowiedzUsuńOwieczki cudne!
OdpowiedzUsuńJa polubiłam zimę stosunkowo niedawno, zawsze zachwycała mnie swoją urodą ale wolałam podziwiać ją zza okna. Widok mam cudny przyznać trzeba bo na sosnowy lasek. Poranna kawka z widokiem na czapy śnieżne na wielkich kopułach drzew - bezcenne. A zimę, zwłaszcza niskie temperatury lubię z dziwnego powodu, otóż przez większość roku a w ciepłych miesiącach szczególnie moja meteopatyczna natura szaleje fundując mi wszelakie bóle, głowy zwłaszcza, zimą o dziwo nic mnie nie boli ergo wraca chęć do życia. Zaopatrzyłam się więc w ciepłe ubrania i chłonę życie zimą na całego! Za to kocham zimę. Poza tym uwielbiam swetry i moje wygodne buty zimowe;)
Nie mów jeszcze o zimie...ja ledwo mogę się rozstać z latem by przejść jakoś jesień ;D Owieczka cudna ;D Buziaki (zdjęcie króliczka-mega słabej jakości masz na mailu) ;**
OdpowiedzUsuńŚliczne owieczki :)
OdpowiedzUsuńMiałam już nie brać udziału w candy... ciężko mi będzie przekonać Cię do zimy bo sama za nią nie przepadam ( i tu mogłabym wymieniać wiele powodów ;)) ale będę śledzić inne komentarze może się przekonam :)))))))
Spadł śnieg, widząc radość moich dzieci też się uśmiechnęłam :) A jeszcze jak bym w zimne wieczory przytuliła się do Twojej owieczki to i zimę mogłabym polubić :) Tak więc z wielką chęcią zapisuję się na Candy :)
UsuńZgłaszam się! Nie przepadam za zimą ale są rzeczy które mi się w niej podobają. Przede wszystkim podobają mi się oszronione drzewa i krzaki. Gdy idę wtedy przez park czuję się jakbym była w jakiejś bajce. kolejną rzeczą która mi się podoba to dni w których padają takie ogroooomne śnieżynki. Szczególnie wieczorem robi to wrażenie. Dodatkowo uwielbiam targi świąteczne w Krakowie na rynku. Nie wiem czy to się też liczy ale jak by co dodam :D
OdpowiedzUsuńAaaa! Zapomniałabym o tym, że można pić do woli gorącej czekolady :P
Banerek jest na http://kredka-zgredka.blogspot.com/p/candy-i-rozdania.html
Pozdrawiam
Kocham zimę! Wprawdzie to jesień jest moją ulubioną porą roku, ale zima te ma swoje plusy...
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim zimą są Święta! O wspaniałości Świąt chyba nikogo nie muszę przekonywać. Poza tym jest śnieg, można iść na sanki lub narty, czynne są lodowiska, można wyciągnąć lub wypożyczyć łyżwy i szusować ze znajomymi... Bałwana można ulepić :) I przyroda pięknie wygląda przykryta czapą białego sypkiego puchu. A po spacerze cudownie jest wrócić do ciepłego domu, zasiąść w fotelu i ogrzać ręce o kubek pysznej herbaty albo gorącej czekolady. Albo też rozgrzać ciało i duszę kieliszkiem wina :)
Zimą można wybierać spośród szerokiego wyboru czapek, szalików, mitenek, rękawiczek, nauszników, ciepłych butków, eleganckich kurtek, można założyć ciepły wełniany sweterek i otulić się nim aż po szyję... Już się nie mogę doczekać kiedy wyciągnę z szafy mój ukochany płaszcz zimowy :)
A co najbardziej lubię w zimie to długie spokojne wieczory, kiedy można usiąść w fotelu, zapalić lampeczkę i spokojnie podłubać w robótkach :D Oczywiście z zapasem cynamonowych ciasteczek, mandarynek i wielkim kubkiem z parującą herbatą...
Czy już wspominałam, że kocham zimę? :)
Może wiele osób uzna mnie za dziwną, ale wolę zimę niż wiosnę. Tysiąc razy :)
Owieczki do przytulania na jesienne wieczory. Piękne
OdpowiedzUsuńOwieczki prześliczne!!!
OdpowiedzUsuńA ja za co kocham zimę? bo w końcu mogę odpocząć od letnich upałów, których nie lubię:) kocham też za święta i prezenty:-)
Owieczki cudne jak zawsze:o)
OdpowiedzUsuńA zimę lubię za długie spokojne wieczory, kiedy to nikt nie ma mi za złe, że ścibiolę sobie nie zwracając uwagi na cały świat. Lubię budzić się w mroźny słoneczny poranek i patrzeć na skrzący się bajecznie śnieg. Drzewa osypane szadzią wyglądają jak z bajki, aż trudno się napatrzeć jakie cuda maluje przed nami przyroda. A kiedy mrozek mniejszy - z dziecinnym szaleństwem lepię bałwana.
Gdy już przemarznę wracam do ciepłego przytulnego domku, gdzie siadam w wygodnym fotelu z gorącą czekoladą oraz ze szpulką nici i szydełkiem i dziergam...
Mało brakowalo a przespałabym Twoje Candy a tego bym sobie nie darowała....za co lubię zimę ...za to że długie ma wieczory a one z kolei stanowią przedłużenie ciemnej nocki a tym samym mam wiecej czasu na szyciowe przyejmności...Pozdrawiam Ewa:)
OdpowiedzUsuńoooooch:))) już oczami wyobraźni przytulam owieczkę....w samych różowościach!!!!!...dla mojej słodkiej bratanicy:)))) a jak zobaczyłam tę beżowa :))) to wyobraźnia zaczęła hulac:)))) piękne prezenty przygotowałaś:)))pozdrawiam i ustawiam sie w kolejce:))
OdpowiedzUsuńTakie piękne łooowieczki - zapisuję się z wielką przyjemnością :) ewa
OdpowiedzUsuńowieczki przesliczne ...
OdpowiedzUsuńja ja jedynie lubie za saneczki , za walke na kulki, za lepienie bałwana, za turlanie się po sniegu i najwazniejsze że mozna bez niczego sie powygłupiac nie patrzac ile ma się lat a jabbardziej uwielbiam z moimi szkrabami robić aniołeczki na sniegu pozdrawiam ciepluteńko
owieczki cudne:)
OdpowiedzUsuńzimę lubię za biały puszysty śnieg na którym moja starsza córeczka lubi robić aniołki:)za jazdę na sankach:)
Bardzo bym chciala chłopczyka.Dla odmiany...
OdpowiedzUsuńA zimę lubię za ciepło iskrzący się śnieg w swietle latarni.Cichutko padające płatki,ktore obserwuję wieczorami oswietlone światłem.Kocham ją właśnie za śnieg,który mnie wycisza i sprawia ,że karmelowa herbata jest jeszcze bardziej aromatyczna.
Przecudna,przytulaśna łowiecka.Chcę!
OdpowiedzUsuńowieczka jest super tak jak i beżowa panna :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy za udział w Szufladowej zabawie
a ja kocham zimę za wszystko i już nie mogę się jej doczekać co dziwi moją rodzinę i znajomych chociaż dobrze o tym wiedzą tylko jakoś nie mogą tego zrozumieć ;)
Beatko i mnie nie może zabraknąć na Twoim candy:)
OdpowiedzUsuńustawiam się w kolejce, po urocza owieczkę:)
Ściskam
Owieczka mnie zauroczyła totalnie... Jest cudna!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu Szuflady! Pozdrawiam!
Zgłaszam się :)Tak szczerze to zima nie jest moja ulubiona pora roku, ale uwielbiam klimat Świąt. Jejku jak ja z niecierpliwością czekam na ten moment, na kupowanie prezentów, na pakowanie, na pieczenie ciast (no mistrzynią to ja nie jestem)na barszczyk z uszkami. Jak zima to musi być śnieg, choć jestem zmarźluchem to uwielbiam biały puch, pierwsza gwiazdkę, choinkę. Ostatnie święta z bardzo dużym brzuszkiem mineły mi na oczekiwaniu na synka. Pomimo zaawansowanej ciąży i zakazie przemęczania się, biegałam po sklepach za prezentami, bo musza byc wyjątkowe.Nie czułam zimna, zmeczenia czułam ciepło wokoło:) W tym roku chcę tą magię przekazać naszemu Synkowi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Cieplutko
To i ja się zgłoszę :) Zimy głównie nie lubię a raczej nie lubię zimna, ale ta pora ma też swój urok przede wszystkim świąteczny, a poza tym lubię patrzeć na śnieg w słońcu jak się skrzy i wygląda jak kocyk z milionami rozsypanych na nim diamentów, lubię też siąść w oknie z kubkiem gorącego kakao i patrzeć na wirujące płatki, jak tancerze na parkiecie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaka cudna, łał ja taką baardzo chcę:)) zapisuję się koniecznie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też!
OdpowiedzUsuńLubie zimę...Czy ja lubię zimę? Na pewno!Za to że: - po zimie jest wiosna :),
-jest śnieg i oszronione drzewa,
-przylatują do mnie sikorki,
-mój kot szaleje w śniegu, a później wraca do mnie pod koc,
-piję herbatę z cynamonem i goździkami,
i za to że mogę nosić wełniane rękawiczki,
i za wiele zimowych wieczorów spędzonych moją z rodziną
Pozdrawiam ciepło...choć jeszcze nie zima :)
Zgłaszam się i ja. Lubię każdą porę roku. Zimę-za cudowne płateczki śniegu, mróz szczypiący w twarz i skrzypiący pod stopami, za jazdę na łyżwach, za słońce mienące się tysiącami iskierek na śniegu, a przede wszystkim za magię świąt Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://haft-szydelko-druty.blogspot.com/
Witaj Beatko!
OdpowiedzUsuńZapisuję się na candy, bo już czuję w swoich łapkach tę przyjemną miękkość jednej z Twoich owieczek. Cieplutko, mięciutko, wspaniale!!!
Dlaczego kocham zimę?
☺ Kocham poranne spacery w śniegu z psowatą, której sponad grubej warstwy białego puchu wystaje tylko czarna głowa i biały pyszczek. Wygląda jak niedokończony fragment psa. Jej oczka pobłyskują jak płatki śniegu odbijające miejskie światło neonów.
☺ Kocham długie wieczory- wtulam się w ciepły pled lub otulam ciepłym człowiekiem, wszak i nastrój to i pora na dogrzewanie;)
☺ Kocham biały las i ślady zwierzaków, pozostawione na śniegu. Tylko wtedy tak naprawdę dostrzegam to leśne dzianie się i wiem, że mój ślad to ślad intruza, jednak... kocham las zimą i przechadzam się....cicho... bezszelestnie... na paluszkach.
☺ Kocham pierwszą gwiazdkę, zwiastującą Wigilijny wieczór. Tę wyczekaną i taką.... zawsze podejrzanie dużą, jakby była na wyciągnięcie ręki.
☺ Kocham jak dzieci zjeżdżają na sankach z okolicznej górki, zajeżdżając mi saneczkami przejście na chodniku.
Mam ochotę krzyknąć " posuń się trochę, zjedziemy razem!".
☺ Kocham lepić bałwana i podśpiewywać przedszkolne piosenki o zimie, pamiętacie?
Śnieg pada śnieg pada cieszą się dzieci
Tu płatek tam płatek puszysty leci
Będziemy, będziemy lepić bałwana
I rzucać śnieżkami oj dana dana...
☺ Kocham zimę, też jak Nosowska, mimo wszystko, mimo że czasem daje w kość i jest złą królową jak z bajki Andersena, ale.....mimo wszystko. Kocham zimę!!!
Ślę zimowe buziaki
Magda
wzielonkowie@blogspot.com
i ja się zgłaszam...
OdpowiedzUsuńa zimę lubię za:
no właśnie czy ja w ogóle ją lubię??
czy lubię te zaspy??
te korki przez spadający śnieg?
ten mróz co zmienia moje policzki w dwa czerwone jabłuszka
te sterty ubrań w które muszę się ubrać by nie zmarznąć
kurcze
mimo wszystko chyba lubię te zimę
po prostu za to, że jest :)))
Zapisuję się bo owieczki mają urocze buźki i bardzo kuszą ;-) a za co można lubić zimę:
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim za święta Bożego Narodzenia, za skrzący się śnieg.. za wieczory z kubkiem ciepłej herbatki, za piękne kozaki ;-) banalne? ale każda pora roku da się lubić! pozdrawiam
galeriaam.blogspot.com
Zapisuję się:) bo...zima jest piękną kiedy ma się kominek w domku(ja mam i polecam!!) Tak dobra książka lub ukochana osoba przy boku, pyszna gorąca czekolada...jeszcze najlepiej jak z dodatkiem cynamonu, wtedy otacza nas magia ciasteczek świątecznych. Po przytulać się, żeby było cieplutko i przez okno zerkać na śnieg...to dla leniuszków, którym często jestem, a jak już po odpoczywam i są dobre warunki-warunki narciarskie- to NARTY! Wybrać jakiś piękny stok, bo góry zimą coś pięknego:) A jak nie umie się jeździć na nartach to wjechać np na Czantorię i podziwiać tą biel...mmmm...na prawdę pięknie! Polecam!A na mrozie my kobietki też jesteśmy piękniejsze...te wymarzone rumiane policzki:)
OdpowiedzUsuńWitam... zacznę od odpowiedzi na pytanie... zimę lubię to już zaraz po niej wiosna radosna!!:):):)
OdpowiedzUsuńZapisuję się na cukieraski i zapraszam do siebie na słodkości:)
Pozdrawiam niebiesko yolcia z hafcikowoyolci.blogspot.com
Witam, przygotowałaś przepiękne cukierasy :) Miło było by poprzytulać taką milusią owieczkę. A zimę lubię:
OdpowiedzUsuń* za to, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech, gdy patrzę na mojego maleńkiego psa szalejącego w białym, mięciutkim puchu. Później ogrzewa się pod kołdrą i oczywiście zawsze musi leżeć w środku z pyszczkiem na podusi;
* za to, że moje kochane jeże mocno się wtulają i chowają pod mój gruby, wełniany sweter, a później rozpłaszczają się na moim brzuchu najbardziej jak potrafią tylko po to, żeby pobrać jak najwięcej mojego ciepła - wygląda to naprawdę uroczo :)
* za herbatę z goździkami, cynamonem, imbirem i plastrem soczystej pomarańczy, którą uwielbiam o tej porze roku;
* za zaróżowione policzki, szron na włosach i nauszniki;
* za każdy płatek śniegu;
* za zwiedzanie świata w poszukiwaniu coraz to piękniejszych i bardziej urokliwych miejsc i stoków narciarskich;
* również za ski-toury;
* za góry, które zimą są cudowne;
* za promyki słońca odbijające się w białej tafli śniegu;
* za magię świąt;
* za ślizgawki;
* za wieczory spędzone pod kocem w objęciach ukochanej osoby :)
ach, można by mówić i mówić :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.cudaodreki.blogspot.com
za co lubię zimę ? Kocham zimę po prostu za jej urok . Za każdy płatek śniegu ,który okrywa ziemię. Usypuje dywany z białego puchu.Okrywa świat bielą i nadaje takiego pięknego uroku w każdym zakątku świata. Kocham zimę za cudowne widoki gdy rano ciemno jest. Uwielbiam Tworzyć aniołki na śniegu i zaznaczać każdy jeden ślad pozostawiony na drodze po mimo ,że później zostają przysypane przez płatki śniegu. Do tego w zimę jest Święto a wtedy zapominam o każdej złej chwili i przepełniam serce wielką miłością. Podziwiam wieczorami mieniące się lampki i zachwycam się zapachem choinki. Gorąco czekolada pachnie i smakuje cudnie w zimowe ciemne wieczory. U lubię zimę za każde zimne purpurowe policzki i za szron na szybach. Lubię zimę bo wtedy tworzę bałwanka i za uśmiech przy zjazdach na sankach. Więc się zapisuje ;)
OdpowiedzUsuńNie kocham całej zimy, bo jest chwilami szara i brudna.
OdpowiedzUsuńLubię zimę momentami
- gdy jadąc autkiem widzę oszronione drzewa
- gdy śnieg jest biały, puszysty i można zrobić na śniegu orła ( słyszałam jak dzieci mówiły,że robią anioła)
- zima nie byłaby tak atrakcyjna, gdyby nie Święta, właściwie po Świętach mogłoby już być lato
no cóż do zimy nikt nikogo nie przekona, albo się ją polubi, albo nie;-)
Pewnie to nie wystarczy, ale kto nie próbuje ...
No więc zapisuję się!
Zapisuję się, ale czuję, że nie wygram :) Nie cierpię zimy. Palce mi drętwieją, gęba czerwienieje, po oblodzonych chodnikach chodzę dwa razy wolniej. Mogę tak jeszcze długo, słaby więc ze mnie marketingowiec Pani Zimy ;) Może... jest to okazja do beztroskiego kupienia sobie nowej kurtki czy butów, a przecież każda z nas to lubi. Piękny bałwan może zaspokoić nasze rzeźbiarskie inspiracje. Nielubianemu sąsiadowi możemy podsypać śniegu pod koła auta, żeby nie wyjechał z parkingu na czas ]:-> Zamiast nosić małe dzieciaki na rękach, można je ciągnąć na sankach i będą z tego powodu przeszczęśliwe. Hmmm, chyba przekonałam już samą siebie, ze nie taka zła może być ta zima :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZgłaszam swoją Candydaturę metaforycznie: Zima to puszysta owieczka, która, gdy się ją przytuli, potrafi ogrzać i rozweselić. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się ! Wszystko zrobione ;)
OdpowiedzUsuńLubię zimę dlatego że można lepić bałwany, zjeżdżać na sankach można dłużej pospać , Jest cieplutko w domku , Można się przytulać do przytulasiów zrobionych przez ciebie ;) Pić gorące kakao i wiele wiele innych rzeczy :)
Oczywiście po Twoją owieczkę zawsze stanę w kolejce:) A za co lubię zime? Za krajobraz. Choć jest zimno uwielbiam biel dookoła, skrzypiący śnieg pod butami, oszronione drzewa. Wszystko to ma swój urok. No chyba, że zima jest bez śniegu to niestety takiej wersji zareklamować dobrze nie umiem:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne łowieczki... ;-) Chętnie spróbuję stanąć w konkury o takie cuda.
OdpowiedzUsuńA czemu lubię zimę napiszę trochę jak jak Wincenty - Pol oczywiście:
"W góry! w góry, miły bracie! Tam swoboda czeka na cię." ;) A tam w górach biały puch, narty nałóż no i buch... hej na śnieżek śnieżnobiały, bo zimowe to pochwały!
Ale cudne owieczki.. i jak tu nie stanac w kolejce.. ;) Za co lubie zime? Za magie swiat oraz dlugie wieczory przy kominku w towarzystwie grzanego wina.. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zapiszę się na candy :) maskotka będzie dla córci bo to dzięki niej lubię zimę :) urodziła się 27 grudnia :) i jak na prawie świąteczną panienkę przystało przez cały rok oglądamy bajki ze świętami Bożego Narodzenia czy śniegiem :)) a rekordy pobija: "Krecik i bałwanek"
OdpowiedzUsuń:)))
pozdrawiam :)
Zimę kocham za:
OdpowiedzUsuń-lepienie bałwana
-bitwę na śnieżki
-robienie aniołków/orłów na śniegu
-jeżdżenie na sankach
-święta, prezenty, czas z rodziną
-sylwestra
-piękny pejzaż (mieszkam na wsi^^)
-nastrój wieczorny:)
-siedzenie przy kominku
-picie gorących herbat, czekolad w chłodne wieczory
-przyjemne szczypanie zimna w nos
-noszenie ślicznych futrzanych czapek, rękawiczek, szalików, ocieplaczy na nogi.
Obserwuję jako: Alicja Anna (Gyaruru)
e-mail: jusali8808@wp.pl
Blog (info)- http://gyaru-usagi.blogspot.com/
Ale chętnych! Zresztą się nie dziwię:D i ja się ustawiam grzecznie w kolejce.
OdpowiedzUsuńA zimę lubię za to, że wymrozi wszystkie zarazki i jestem wtedy zdrowa.
Zimą zawsze można się grzać z ukochaną osobą, po długim spacerze i barachołkach w śniegu:D
A po zimie, wiosna po prostu lepiej smakuje:)
Pozdrawiam
zapisuję się - cudowne owieczki
OdpowiedzUsuńale co tu o zimie napisać, skoro jej nie lubię...
ok lubię tę naszą zimę w UK, bo zimy nie przypomina :)))) mój mąż mówi, że mamy tu dwie pory roku - wiosna i jesień ...
Także lubię tę naszą wyspową zimę bez mrozu, bez śniegu, bez pluchy, która uprzykrza oczekiwanie na wiosnę :))) ...
Lubię, szczególnie, gdy święta planujemy w Polsce, bo wtedy się czeka na ten śnieg, którego nasze dzieci tak naprawdę nie znają...
princzipeska.blogspot.co.uk
Zgłaszam się do Candy. Ta owieczka jest przesłodziutka i z chęcią taką przygarnę. To się nazywa dar w rękach.
OdpowiedzUsuńA teraz za co lubie zimę? Chyba tylko za to, że co roku, dokładnie w grudniu mija nam (mi i mojemu mężowi) rocznica odkąd zaczeliśmy się spotykać. W tym roku (2012) minie nam dokładnie 10-lecie bycia razem,a małżeństwem jesteśmy od roku. I mimo tego, że zima nie jest moją najmilszą porą roku, uwielbiam ten grudniowy czas, kiedy uświadamiamy sobie jak długo jesteśmy razem i jak mocno się kochamy :)
Również ustawiam się w kolejce, bo owieczka przeurocza! :)
OdpowiedzUsuńZa co kocham zimę? Mogłabym gadać non stop bez ładu i składu, tak wiele słów mam na języku, ale postaram się z sensem :)
Zima... Najważniejsze i najwspanialsze - śnieg. Biały puch, który sprawia, że świat staje się piękniejszy i bardziej romantyczny. Nie ma nic cudowniejszego niż oglądanie starego miasta w zimową noc. Można przechadzać się po starówce (w moim przypadku jest to Gdańsk), wskakiwać w zaspy i łapać płatki śniegu na jednopalczaste, wełniane rękawiczki w renifery. A jak już w nos jest tak zimno, że powoli pojawiają się myśli, że on chyba zaraz odpadnie, to można rozgrzać się w klimatycznej kawiarni. Nie ma nic cudowniejszego od gorącej herbaty, grzanego piwa czy gorącej czekolady z bitą śmietaną w retro kawiarence, przy muzyce z dawnych lat i nosem przyklejonym do szyby, by oglądać miasto w świetle latarni pokryte białym puchem. Nie ważne, czy są to chwile spędzone samotnie czy z ukochaną osobą, zawsze pojawia się ten magiczny klimat. Zima to też to cudowne uczucie, gdy człowiek, zmarznięty i zmęczony, wraca do domu. Można wtedy zasiąść przy kominku z wielgachnym kubkiem herbaty z cytryną, opatulić się we wszystkie swetry i koce w domu i oglądać filmy do późnej nocy. Zima to też Boże Narodzenie, a zwłaszcza cudowna, przedświąteczna atmosfera. Uśmiech na twarzy, gdy Cliff Richard po raz pierwszy w tym roku zaśpiewa w radio "Mistletoe and wine", wzruszenie, gdy w sklepach pojawią się ogromne choinki i widok dzieci biegnących rano na roraty z lampionami w drodze na uczelnię. I święta, radość z darowanych prezentów, barszcz z uszkami (dla mnie też zupa rybna, kaszubskie obyczaje :)) i wspólne kolędowanie. Dodam jeszcze na koniec, ale już w dużym skrócie (bo oczywiście się rozpisałam) sylwestra, jazdę na łyżwach i sankach, wielkie futrzane czapy, aniołki na śniegu i wpadanie po kolana w zaspy.
Zima jest cudowna!
Mogłabym pisać jeszcze, ale nie sądzę, żeby czytanie moich rozważań było aż tak frapujące :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie, organizuję (prawie) candy, może akurat się spodoba...? :)
Za to, że są wtedy Święta i prezenty, za robienie aniołków na śniegu, za to, że w końcu można odpocząć od letnich upałów ;) no i za wieczorne grzańce przy ciepłym świetle świec!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się i ja!
OdpowiedzUsuńKiedyś tak jak Ty, nie przepadałam za zimą, ale postanowiłam to zmienić, bo w końcu wydaje się wszystkim, że trwa dłużej niż mówi kalendarz. Żeby ja polubić postanowiłam, że stanie się dla mnie czasem podsumowania i zmian, bo wypada na koniec roku i początek nowego. Zatem z końcem roku robię rachunek sumienia :) i rozmyślam nad tym, co się wydarzyło przez cały rok, z czego jestem dumna, co było złe, czego mi zabrakło (od siebie i ze strony innych), co chcę zmienić i planuję co wcielę w życie w nowym roku, żeby było lepiej i żebym była szczęśliwa.
Heh... Tyle wspaniałych odpowiedzi. Pewnie nie wygram, ale spróbować nie zaszkodzi. :)
OdpowiedzUsuńZima... Można o niej cały esej napisać.
Jedyna pora roku, która motywuje mnie do wcześniejszego wstawania. Kiedy śnieg jest jeszcze nierozdeptany i skrzy się w blasku latarni.
Święta... chwile, kiedy można zwolnić i pobyć z rodziną.
Za dekoracje na ulicach, dzięki którym mam wrażenie, jakbym przeniosła się do jakiejś magicznej rzeczywistości z dala od szarej codziennej rzeczywistości.
Odpoczynek dla przyrody pod białą pierzynką, oraz wymrażanie wszelkich bakterii ;P
Za to, że wreszcie nikt nie liczy kalorii i każda okazja jest dobra, żeby napić się gorącej czekolady i zagryźć pierniczkiem. :)
Magia tej pory roku sprawia, że każdy z nas niezależnie od wieku staje się na powrót dzieckiem czy to rozpakowując prezenty z wypiekami na twarzy czy malując orzełka na śniegu. ;P
I wreszcie za to, że moje koty jeszcze mocniej się we mnie wtulają szukając ciepła. :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje piernikobranie. :)
A i jeszcze coś.
UsuńLubię zimę za to, że mnie rozśmiesza. Tym, że w grudniu "zaskakuje" kierowców śnieżycami. :D
Oj Beatko ale dałaś nie lada zadanie.Ja nie lubię zimy Ale uwielbiam ją za jedną jedyną rzecz mianowicie za ten biały ,bielusieńki puchowy śnieg ,który radośnie wielkimi krokami przybliża nas do Świąt- czasu w gronie rodzinnym spędzonego ,którego tak nam na co dzień brakuje.
OdpowiedzUsuńLubię zimę za to że mogę spokojnie otulać się czym tylko mogę, w inne pory roku troche dziwi ludzi że siedzę w kocach swetrach i pod pierzyną. a najbardziej zimę za to lubię, że ma najfajniejsze święta i imprezy a w dodatku: pod stertami grubych kurtek i swetrów kilka zbędnych kilogramów nie rzuca się w oczy ;)
OdpowiedzUsuńHmmm piękna owieczka :)) A zima - ciężka sprawa. Jedyna rzecz za jaką lubię zimę to szczęście na buzi mojej córci kiedy szaleje na śniegu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
o matuchno ... i mnie tu jeszcze nie było ???
OdpowiedzUsuńW kolejce się zatem grzecznie ustawiam i na cud liczę :)))
Za co lubię zimę pytasz ... hmm ... ciężka sprawa !
No nie przepadam za tą porą roku, podobnie, jak i Ty, ale da się polubić ...
- za długie zimowe wieczory spędzone przy kominku ... takiego klimatu nie zapewni nam żadna inna pora roku !
- za ,,białe szaleństwo,, ... uwielbiam śmigać na nartach
- za Święta Bożego Narodzenia ... najpiękniejsze święta w roku, święta prawdziwie magiczne i niezwykle rodzinne, za
zapach prawdziwej choinki, za smak świątecznego piernika ... ach już za świętami tęsknię
- za urok krajobrazu prawdziwie zimowego, kiedy wszystko bielą śniegu otulone ... jejku ... bajeczne obrazy, niczym wszystko polukrowane
- za smak kawy ze spienionym mleczkiem i dodatkiem cynamonu
... moje podniebienie wtedy szaleje
- za pretekst kupienia kolejnej pary kozaczków, które po prostu uwielbiam :)
Beatko ... dużo by tu pisać...
Te powyższe argumenty, to tak na szybcika spisane, ale mam nadzieję, że i one choć w malusim stopniu Cię do zimy przekonają !
Pozdrawiam cieplutko :)
Zimę lubię za frajdę jaką mają dzieci gdy wieczorem wychodzimy na spacer bo akurat zaczął padać śnieg. Jest zimno ale pięknie;)
OdpowiedzUsuńOwieczka cudna :)
OdpowiedzUsuńLubię zimę za ciepłe grzejniki w domu, do których można się przytulić i z zaciekawieniem obserwować biały, mroźny świat za oknem. Za płatki śniegu, które wirują na wietrze i tworzą taneczne układy, których sam Maserak by się nie powstydził. Za niespodziewanych gości, którzy wkraczając do domu z czerwonymi nosami i policzkami wyczekują kubka gorącej herbaty. Za cudowny zapach zmrożonego futra mojego kocura, który wracając z podwórkowego spaceru stara się nie zapaść w zaspach. I jeszcze za słońce, którego każdy promyk doceniam zimą szczególnie :)
Lubię lato i jesień. Ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;-) A jak mam akurat zimę to lubię ją:
OdpowiedzUsuń- za długie wieczory, w które mam czas dziergac kolorowe szaliki, czapki, swetry, rękawiczki i za to, że mam blisko siebie ukochane osoby, które moge tymi wyrobami obdarowywać ciesząc się, że nie marzną :-)
- za grube ciepłe wełniane ubrania, które skrzetnie ukrywają wszystko co niepotrzebne na naszym ciele ;-)
- za to, że z niesamowitym smakiem i głową pełną wspomnień i słonecznych myśli, mogę przez całą zime pakować w to ciało wszelkie przetwory których latem i zimą narobiłam chyba milin słoików ;-) soki malinowe, ogóreczki, powidła, wiśnie, truskawki czy dżem jeżynowy ze wspomnieniem pokłutych palców przy zbieraniu ich prosto z krzaczka - te wspomnienia tylko zimą są ciepłe ;-)
- za to że jestem mamą małego Szkraba dzięki któremu bezkarnie mogę szaleć jak dziecko, jeździć na sankach, lepić bałwanka i rzucać śnieżkami i dzikim chichotem... no i oczywiście, jak każde dziecko... lizać śnieg :-P
- za Święta Bożego Narodzenia - które mimo braku wielu bliskich przy stole wziąż ogromnie cenię i w ich czerwono-zielonej atmosferze nurzam się tygodniami z pachnącą żywą choinką i "White Christmas" na ustach :-)
- bo zimą dostajemy w pracy premię roczną :-P
Zapisuję się :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako : Nik uśka
Baner : W zakładce "Konkursy"
E-mail : nika05663@onet.pl
Odpowiedź : Uwielbiam zimę , ponieważ jest wspaniała .
Zachwyca mnie swoimi zaletami. Ten wspaniały śnieg , dzięki któremu spędzam cudowne chwile z przyjaciółmi. Podczas każdej zimy , wspaniale się bawimy. Niezwykły jest także okres świąteczny, kiedy w mojej kuchni unosi się zapach pieczeni. Mogę odpocząć , pomóc rodzicom. Według mnie zima to najlepsza pora roku , bo jest magiczna , tajemnicza i zachwyca mnie w każdym obliczu. Kto mógłby się oprzeć widokowi , gdy biały śnieg spada powoli na ziemię , migocząc niesłychanie pięknie. I w końcu można ulepić bałwana .
Zawsze niecierpliwa oczekuję zimy , głodna nowych przygód.
Śnieg za oknem sypie... Biało...
OdpowiedzUsuńCóż, uwielbiam zimę w ciepłych kapciach, z herbatką zieloną w ręku, zapalonych świecach...
Albo poszaleć na śniegu do ostatniej suchej nitki...
A najbardziej lubię zimę za to, że wiem, iż po niej nastanie cudna wiosna:):):)
Pozdrawiam:)
ooo zdążyłam to i ja się zgłaszam :) za co lubię zimę? hm... za to, że dzięki niej się nie starzeję ;) Cały czas trzeba się pilnować, żeby zrobić lub nie zrobić czegoś, umieć się zachować, być poważnym gdy trzeba być poważnym, to wypada, to nie wypada. A w zimie nagle wszyscy o wszystkim zapominają - i młodzież, i dorośli. Odnajdujemy w sobie taką wielka dziecięcą radość, robimy na przykład wojnę na śnieżki i to całkiem na serio - mamy dwa fronty, wrogów i przyjaciół, fortece, amunicję, a w głowie jedyny szczytny cel - zwycięstwo. Ja się przy tym bawię wyśmienicie, uwalniam się od przymusowej, poważnej powłoczki i na nowo mogę być wesołym dzieckiem :) i za to właśnie uwielbiam zimę!
OdpowiedzUsuńobserwuje z przyjemnością od dawna, banerek na moim blogu w zakładce "konkursy wyzwania i zabawy"
pozdrawiam!
http://oliwkowepasje.blogspot.com/
no nie przegapilabym Twoje candy - rozumiem,ze zawsze placze,ze nie wygralam twoich slodkosci ale plakac,ze sie nie wzielo udzialu to juz przesada !!!:D
OdpowiedzUsuńza co lubie zime? hmmm najpierw pomyslalam czytajac to pytanie - pewnie jak kazdy bo boje sie czytac wczesniejsze odpowiedzi:)-o wlasnym dziecinstwie - o szalonej zabawie na sniegu, zjazdy z gorki na pzaurki na byle czem :), o wielkich bitwach z chlopakami z podworka na sniezki, o tym jak sie bieglo szybko slizgajac sie po szkole do domku, zeby tylko rzucic plecak i wybiec przed blok na kolejne biale zabawy, o slizgawkach, o wyjazdach z tata w gory, o tym,ze czeka cie slodka tajemnica bo napiszesz list do mikolaja i on w jakis magiczny sposob zniknie choc drzwi do domku byly zamkniete. o tym,ze prezent z twojego listu w magiczny sposob (kolejny?:)) pojawi sie pod kolorowa choinka z lampkami, ktore lubia dac kopniaka w palucha (nie lubilam tego akurat:P)
a teraz za co lubie zime?
za te radosc na buziach moich dzieci, ktore w sobote obudzily sie o 5 bo snieg, za to,ze nie mogli sie doczekac kiedy wyciagne zimowe kurtki, spodnie, rekawiczki i buty,zbey tylko wybiec na dwor i bawic sie bawic do upadlego a potem od poczatku. za to,ze wiem,ze za chwile oni beda przezywac,ze mikolaj przyjdzie zje naszykowane przez nich ciasto, wypije sobie mleko a list od nich do mikolaja w magiczny sposob zniknie choc dom na 4 spusty bedzie zamkniety a na talerzyku zostana tylko okruchy. za to, ze pod choinka pojawia sie te wyczekane wymarzone prezenty z listu.
i jak tu nie kochac zimy? dzieki dzieciom mozna ja pokochac na nowo cieszac sie z tak drobnych rzeczy- usmiech na twarzy wlasnego dziecka-bezcenne....
Ustawiam się w kolejce po te PRZECUDNIE wymyślone i uszyte owieczki - moje ulubione zwierzątka :)
OdpowiedzUsuńA za co kocham zimę srogą? Za to, że po niej następują dwie najpiękniejsze pory roku: wiosna i lato!!!!!!
Ale też za to, że z wielką troskliwością i zupełnie bezinteresownie otula jodły i świerkowe smreki najpiękniej roziskrzoną i najcudniej ugwieżdżoną szatą w najbielszym odcieniu bieli jodły i świerkowe smreki, jak najtroskliwsza matka - żeby zmarzły.
A przede wszystkim za tę jedną, jedyną w roku, czarowną noc, kiedy "ogień krzepnie a blask ciemnieje", bo Bóg nam się rodzi :)))
Pozdrawiam serdecznie :)