Witajcie :) Bardzo Wam dziękuję za pochwały nowej szaty graficznej mojego bloga. Muszę przyznać, że mnie też się bardzo podoba :) Pochwalę się więc i zdradzę, że autorką banerka, tła i przycisków (a właściwie całej grafiki na dobrą sprawę) jest Beata z bloga Always lovely days - zapraszam do niej serdecznie. To już drugi jej projekt na moim blogu, poprzedni banerek również był jej autorstwa. Jeszcze raz bardzo dziękuję :)
Dziś troszkę decu i troszkę kulinarnie - czyli post długi. Na pierwszy ogień lawendowy mały kafeleczek, który zgłaszam na Wyzwanie Lawendowe w Starym Pianinie. Motyw uroczy według mnie i na pewno jeszcze zostanie wykorzystany w innych pracach.
Teraz stara praca, której jeszcze nie pokazywałam, a gdzieś się przeleżała czekająć na publikację. Brązowa butelka została mi kiedyś podarowana przez znajomego, który zajmuje się hobbystycznie szukaniem monet i innych fajnych znalezisk za pomocą detektora metali. Butelka pochodzi ponoć z okresu międzywojennego, więc troszkę wiekowa jest, dlatego ozdobiłam ją też "na staro".
A jeszcze pachnący lakierem mleczny dzbanek z fajnym motywem krowy zgłaszam na wyzwanie Szuflady Zainspiruj nas - decoupage.
Jeszcze coś na ząb. Za oknem wiosna w pełni, więc postanowiłam urozmaicić dzisiejszy obiad świeżymi warzywami i eksperymentalną sałatką z pieczonego bakłażana.
Sałata rzymska mini, ogórek, cebula, pomidorki koktajlowe (znalazłam takie maleńkie wielkości wiśni).
Pieczone plastry bakłażana, pieczone pomidorki koktajlowe, feta, bazylia i oregano.
Od około miesiąca jestem na diecie (nie jestem fanatyczką odchudzania, ale musiałam zrzucić parę kilo, które zwyczajnie mi przeszkadzało). Jako że nie cierpię diet, w których wolno lub nie wolno jeść tego czy tamtego wybrałam dietę 1000 kalorii i jem co chcę, pod warunkiem, że zmieszczę się kalorycznie w tym właśnie tysiącu. U mnie było łatwiej, bo zupełnie nie mam ochoty na najbardziej kaloryczne fast foody i słodycze - uwierzycie, że czekolady nie jadłam już chyba ze dwa lata ? Po kilku dniach nauczyłam się co ma ile kalorii z podstawowych rzeczy, które jadam (przy innych korzystam z tabel) i staram się tak kalkulować, żeby nie przekroczyć mojego dziennego limitu. Na razie schudłam 4 kilo i naprawdę lepiej się czuję. Ale do czego zmierzam: żeby nie było nudno mieszam sobie różne rzeczy i komponuję z nich pasty na kanapki. Poniżej dwie: twarożek z papryką, ogórkiem i rzodkliewką oraz tuńczyk z rzodkiewką, ogórkiem, cebulką i łyżeczką majonezu. Wszystkie przepisy będą w zakładce kulinarnej jak tylko wygrzebię się z zamówień.
A na koniec troszkę narzekania: wczoraj dowiedziałam się, że muszę usunąć kolejną ósemkę, tym razem chirurgicznie czyli ogólne buuuu :(
Wchodzę, patrzę - jest jedzenie, mniam! Czytam, odchudzanie - nerw, jak ja nie lubię odchudzania, a powinnam niestety! Trzymam za ciebie kciuki i za ząb, wiem jaki to ból :( ale mija i da się przeżyć!
OdpowiedzUsuńA dekupaże wyszły bajecznie!
Ja też nie lubię diet, teraz nie liczę już tak bardzo kalorii tylko jem mniej i wtedy, kiedy jestem głodna. A przez ząb pewnie jeszcze mniej będę jadła - dieta ósemkowa :)
UsuńZazdroszczę tych dwóch lat bez czekolady. U mnie to nawet dwóch dni nie ma szans:-)
OdpowiedzUsuńPyszności pokazujesz!
Pozdrawiam
Jakoś w ogóle mnie do tej czekolady nie ciągnie, za to krówki mogłabym jeść tonami, niestety :(
UsuńNapisałam Ci maila :-)
OdpowiedzUsuńJest Twój, dziękuję :)
Usuńwspaniałe prace, dziękuję za udział w moim wyzwaniu, miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńPiękne prace. Dzbanuszek zwalił mnie z nóg. Jest taki wesolutki. Życzę powodzenia
OdpowiedzUsuńDzięki Małgosiu :)
UsuńTo ja częstuje się sałatką i podziwiam *krowę w wannie*
OdpowiedzUsuńBuziak :***
Banerek śliczny , i jaki wiosenny - kisssss
UsuńBuziaki :)
UsuńPiękna zmiana strony!!!nigdy się nie odchudzałam ale Twoje pyszność schrupała bym ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńAle Tobie zazdroszczę ! Ja już musiałam troszkę tłuszczyku się pozbyć, nawet nie dla wyglądu, ale dla samopoczucia :)
UsuńNie widziałam banerka wcześniej - jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńWszystkie prace piękne ale dzbanek najbardziej mi się podoba - krowa jest bajerancka :) Powodzenia we wszystkich zmaganiach - dasz radę!
OdpowiedzUsuńDzięki, mam nadzieję :) Jak widzisz zachwyt nad banerkiem i stroną trwa :)
UsuńŚwietna metamorfoza strony :) fajne decu a dzbanek z krówką przeuroczy :) ojjjj ...ja też muszę trochę zrzucić ...pysznie u Ciebie :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Agatko, polecam bakłażanową sałatkę - nawet mężczyźni jedzą :)
UsuńŚwietne decu!
OdpowiedzUsuńNo i bardzo apetyczny koniec posta!
Witam w Szufladowym wyzwaniu.
Ten banerek jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace, powodzenia w lawendowym wyzwaniu :)
Dzięki Ewelinko, zgłosiłaś piękną pracę :)
UsuńButelka mnie urzekła! :) i sałatki, mm, uwielbiam sałatki! i pasty do chlebka też, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńÓsemek współczuję i siły życzę!