Witam Was upalnie i poniedziałkowo :) Przed chwilą słyszałam jakieś niewyraźne burzowe odgłosy, ale w mokrej formie to raczej nic z tego nie będzie. Nie wiem czy wspominałam już, że co tydzień odwiedzam miejscowy lumpeks (zwany pewexem) w poszukiwaniu ciekawych tkanin i innych takich. Oferta tego sklepu często mnie zaskakuje, to tu kupiłam większość wełenek i cały wór muliny, a niedawno opakowanie w formie metalowej puszki - kanki po lizakach Chupa Chups, którą pokażę po ozdobieniu decu. Ostatnio wygrzebałam trzy ceramiczne serducha, piękne, ale w stanie lekko podniszczonym. Uruchomiłam oczy wyobraźni i już widziałam te cudeńka u nas na ścianie, oczyszczone, odmalowane. Postanowione, zrobione i dziś pokazuję - przed i po :)
PRZED, już przygotowane do czyszczenia - papier ścierny i zmywacz do paznokci okazały się bardzo pomocne.
PO, pomalowane akrylową farbą w kolorze jaśniutkiego beżu i polakierowane 2 warstwami werniksu szklącego - tylko dla zabezpieczenia przed kurzem oraz powieszone na ścianie :)
Pokażę Wam jeszcze moje zielsko balkonowe, które w tym roku, po raz pierwszy będzie kwitło. Wiciokrzew jest z nami już 4 lata, przeszedł przesadzanie, odgrzybianie i teraz chyba się odwdzięcza :) Na razie widać 3 kwiatowe pączki, ale może nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jestem strasznie ciekawa tych kwiatów !
Uciekam teraz na Wasze blogi, bo zaległości okropne mam w pozostawianiu miłych słów u Was. Buziaki !
śliczne serducha, i ja co tydzień do lumpeksu zaglądam, można się uzależnić, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńNiestety tak, to bardzo wciąga :)
UsuńŚliczne są te serduszka! Jeśli chodzi o wiciokrzew, to bardzo lubię jego zapach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Ja mam nadzieję w tym roku w końcu poczuć ten zapach :)
UsuńŚwietna metamorfoza, aż żal mam do siebie, że nie potrafię nic nigdy znaleźć w lumpeksie...:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo chyba kwestia wprawy i "sokolego oka" :)
Usuńserducha śliczne zazdroszcze pewexu u mnie nie ma za duża wieś :(
OdpowiedzUsuńSliczne serduszka :))) No kwiatek Suuper rosnie :) U nas po dwoch dniach wielkiego upalu przyszedl w nocy deszcz i wkoncu dzisiaj jest czym oddychac :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) U nas raczej tylko popaduje.
UsuńFajny pomysł z takim ozdobieniem ściany! A kwitnącego wiciokrzewu nigdy nie widziałam, więc z niecierpliwością czekam aż pochwalisz się kwieciem:)
OdpowiedzUsuńKwiecie w nowym poście :)
UsuńSuperaśne serducha!
OdpowiedzUsuńfajny taki pewex:)) a wiciokrzew cudnie pachnie wieczorami:)))
OdpowiedzUsuńMasz rację, zapach przepiękny :)
Usuńserduszka świetne, a zapach wiciokrzewu już czuję
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudne te serduszka! Że też w "moich" lumpeksach takich skarbów nie ma ;)
OdpowiedzUsuńU mnie się zdarzają :)
UsuńCiekawy pomysł z tymi serduszkami. Fajnie je odnowiłaś :)
OdpowiedzUsuńSerducha sa super, znając zycie pewnie za grosze :-)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam lumpeksy, choc nie zaglądam za często. Większość moich najciekawszych ubrań ma właśnie lumpeksowe pochodzenie :-)
Ja też lubię zaglądać do lumpków, czasem prawdziwe skarby mozna tam wyszperać !
UsuńOch jak ja bym chciała takie serduszka na mojej ścianie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne serduszka :)
OdpowiedzUsuń