Święta za trochę ponad miesiąc, więc szyję i kleję i dłubię w koralikach jednocześnie - czuję w kościach szał prezentów. Dlatego dziś tylko kilka zaległości jeszcze jesiennych - takie drobiazgi.
Bransoletka z Super Duo Emerald oraz Jet Labrador i malutkich srebrnych kuleczek.
Naszyjnik z nieszlifowanych fluorytów z metalowymi przekładkami - drucianymi kulami i małymi srebrnymi kulkami.
Zbiorowe zdjęcie prostych bransoletek ze sznurka z małymi ozdobami.
I wszystkie po kolei
Jeśli chodzi o nowości to zdradzę tylko, że będzie coś zupełnie u mnie nowego, coś starego i coś różowego :) Oraz świąteczne karteczki :) Buziaki, czy u Was też tak niemiłosiernie pada ?
Piękne biżutki zrobiłaś.
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńOj bardzo owocny post ;) Dwie pierwsze bransoletki powalają na kolana ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo fajne biżutki, a ta pierwsza fantastyczna!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :)
UsuńSlicznosci u Ciebie jak zawsze :))) U mnie dzisiaj rowniez padalo ,prawdziwa jesien sie zaczyna ,deszczowa :)) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńCudowności. Pierwsza bransoletka jest wspaniała. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńChyba będą następne :)
UsuńBardzo fajne te bransoletki, proste i delikatne i możemy ich nosić kilka na raz tworząc dzięki temu tęczę na naszych nadgarstkach :)
OdpowiedzUsuń