To trzecia owca Antoś, którą uszyłam. Tym razem cała otulona mięciutkimi szarościami, które uwielbiam. Zdradzę Wam, że szykuję nowy projekt związany z owcami (w końcu niedługo Wielkanoc), ale na razie cicho sza ! :)
I zapakowany, gotowy do wysyłki a obecnie już w nowym domu :)
Nadal trwa Linkowe party u Diany, więc Antoś też się bawi :) Buziaki !
Rewelacja!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCuuudny :)))) Idealny do Przytulania Kochania !!! :)) Pozdrawiam Cie Serdecznie Zdolniacho :))
OdpowiedzUsuńFakt, że Antoś jest wyjątkowo mięciutki - jak na przytulankę przystało :)
UsuńAntoś gotowy na zimę, dobrze go ubrałaś na obecną aurę.
OdpowiedzUsuńTylko kozaczki mogłam mu założyć. I rękawiczki :)
UsuńNie dość, że przystojny to jeszcze słodki jest ten Antoś.
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Antosia :)
UsuńAle słodziak! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGenialny!
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJaki wspaniały. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńKapitalna ta owca, jak zobaczyłam te kopytka w bucikach, to sama z kapci wyskoczyłam z zachwytu :) A ta czapeczka i szaliczek! Nic tylko przytulać!
OdpowiedzUsuńTaki owczy los... przytulanie :)
Usuńświetna owieczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudowny :) Zapraszam także do mnie na urodzinową rozdawajkę :) http://niezchin.blogspot.com/2016/01/zapraszam-na-urodzinowe-giveaway.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :)
UsuńWitaj Beatko ! Mam sentyment do Twoich owieczek...dlaczego ?
OdpowiedzUsuńPamiętasz owieczkę w czarnych lakierkach, taką elegantkę...nadal u mnie stoi i oczka raduje !
Szary kolor i ja uwielbiam. Śliczna Twoja praca !
Cieplutko pozdrawiam :)
Pamiętam, kochana, pamiętam :) Te lakierki były najlepsze ! Fajnie Cię znów widzieć w blogowym świecie :)
Usuńwspaniały
OdpowiedzUsuńAle słodziak. Te butki wymiatają po prostu. Taką maskotkę tylko przytulać.
OdpowiedzUsuń