W przerwie między kotami powstały 2 naszyjniki i bransoletka do jednego z nich. Kamienie dostałam w zwykłych sznurach, które miałam ożywić i dodać nowoczesności, więc trochę sznurka, trochę srebrnych dodatków i powstała całkiem nowa biżuteria. Przyznam, że bardzo fajnie robiło się te naszyjniki no i surowiec też bardzo wdzięczny - malachity, które są piękne same w sobie oraz rzeźbione kulki, których do końca nie zidentyfikowałam, choć wydaje mi się, że może to być kość słoniowa lub jakiś syntetyk.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Czy w Waszych domach i pracowniach trwa już przedświąteczne szaleństwo ? :)
Zieleń zniewalająca:)
OdpowiedzUsuńMalachitowa :)
UsuńPiękne zestawy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)
UsuńU mnie dopiero szaleństwo się zacznie, ale już się powoli do tego przygotowuję. ;)
OdpowiedzUsuńOba naszyjniki wyglądają cudownie. :D
Dziękuję :)
UsuńAle przepiękne ! Jeste zauroczona !
OdpowiedzUsuń:))
UsuńA nam się te beże podobają.
OdpowiedzUsuń