wtorek, 22 listopada 2016

Szmaragdowe zielenie i budyniowe beże

W przerwie między kotami powstały 2 naszyjniki i bransoletka do jednego z nich. Kamienie dostałam w zwykłych sznurach, które miałam ożywić i dodać nowoczesności, więc trochę sznurka, trochę srebrnych dodatków i powstała całkiem nowa biżuteria. Przyznam, że bardzo fajnie robiło się te naszyjniki no i surowiec też bardzo wdzięczny - malachity, które są piękne same w sobie oraz rzeźbione kulki, których do końca nie zidentyfikowałam, choć wydaje mi się, że może to być kość słoniowa lub jakiś syntetyk.










Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Czy w Waszych domach i pracowniach trwa już przedświąteczne szaleństwo ? :) 


9 komentarzy:

Dziękuję za wszystkie wpisy, zapraszam do odwiedzania !