Postanowiłam na jesień ocieplić trochę mojego bloga i nadać mu bardziej stonowaną kolorystykę. Błękit nieba z obłoczkami jest piękny, ale kojarzy mi się tylko z latem, jesienią to rzadki widok. Ta pora roku sama w sobie nie jest dla mnie zbyt atrakcyjna, ale lubię jej zapachy i domowe klimaty. Nie chce się wychodzić spod koca, pachnie cynamonem, orzechami, jabłkami i czerwonym winem. Herbatka z sokiem przyjemnie rozgrzewa, a i poranna kawa smakuje inaczej i lepiej się czyta książki. A na balkonie nowy jesienny gość. Będzie tam do listopada, a potem przyda się na lampion :)
W tak zwanym międzyczasie (między owieczkami, które wkrótce pokażę) powstała personalizowana butla decu dla sklepu z biżutkami i półfabrykatami do wyrobu biżuterii Koralowy Świat w Poznaniu. Jego przemiła właścicielka bardzo ucieszyła się z prezentu.
A poniżej zdjęcia ze sklepu. Butla fajnie dopasowała się do ogólnej kolorystyki.
A w temacie decu jeszcze zegar dla mojej przyjaciółki. Wciąż zapominam robić zdjęcia "przed", ale ten był poprostu czarno biały z jakimś napisem. Zostawiłam cyfry, a reszta to serwetka uzupełniona wokół wydartymi motywami.
I tradycyjnie zapraszam na słodkości. Dziś szyszki :)
Na koniec przypominam o trwającym w Szufladzie moim wyzwaniu "Panterka". Szczegóły TUTAJ. Zostały jeszcze tylko 4 dni więc do dzieła ! Serdecznie zapraszam :)
Jaka piękna zmiana :)))) Buteleczka i zegar wyglądają super.
OdpowiedzUsuńSzyszki smakowite z chęcią się poczęstuję ;)
Miłego popołudnia.
Prześliczna ta butelka...ach..jak ja kocham fiolety:-)
OdpowiedzUsuńzagar też cudnie Ci wyszedł, świetny motyw:)
pozdrawiam:-)
Mniam! Uwielbiam te szyszki :) A butelka rzeczywiście wkomponowała się idealnie :)
OdpowiedzUsuńprzepiekne prace,a szyszki pamietam jeszcze z dziecinstwa...
OdpowiedzUsuńŚwietny ten zegar, bardzo mi się podoba i butelka też super:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSame cuda, brakuje tylko przepisu na te szaszłyki, chętnie bym takie upichciła dla mojego męża łasucha:)
OdpowiedzUsuńszyszki oczywiście;P
UsuńPrzepis wkrótce na blogu :)
UsuńPiękna butelka i zegar również bardzo ładny:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPiękne decubki. Niestety technika jak dla mnie zupełnie obca. Batko podziwiam Twoje wszechstronne zdolności.
OdpowiedzUsuńE tam, taka dłubaninka w różnych technikach :) A decu nie jest trudne, tylko trzeba cierpliwości i precyzji.
UsuńCudna butla, ja już spasowałam, nie próbuję. Chciałam i decu i jeszcze wiklinki .... a czas nie chce się rozciągać...
OdpowiedzUsuńMój też gumowy nie chce być :) Ale coś tam sobie zawsze dziubię.
Usuńhmmm butelka CUDO, ale Ty lepiej daj przepis na te szyszki, czy link, bo ja przeoczyłam (łakomczuch straszny z domu łasuchowego)
OdpowiedzUsuńMaryś, łakomczuszku, przepis podam w następnym poście więc zajrzyj, a potem się pochwal jak zrobisz :)
UsuńPięknie tutaj. Dodaję do obserwowanych. Z przyjemnością znowu zaglądnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam serdecznie i dziękuję. U Ciebie też miło, piękny decoupage :)
UsuńUa, tyle piękności w jednym poście :) Nowy layout bardzo mi się podoba, taki przytulniejszy. Narobiłaś mi smaka na szyszki... :)
OdpowiedzUsuńpięna jest ta buteleczka cudnei wyglada ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńOj... cudne to Twoje decu .Już zapomniałam jak takie szyszki smakują a za czasów komuny to był ratytasik na niedzielny deserek...Pozdrawiam Ewa:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja zawsze naciągałam mamę na ich robienie, a teraz dłubię sama.
UsuńŁał, dynia super, decou śliczne a "szyszaków" nigdy nie jadłam...muszę spróbować.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń