Kamyczek był kiedyś naprawdę piękny, ale potem wypadł z rąk swojej właścicielce i trochę się potłukł. Został co prawda sklejony, ale do noszenia się nie nadawał.
Leżał więc sobie i czekał aż ktoś wymyśli dla niego jakieś rozwiązanie, dzięki któremu znów będzie mógł cieszyć oczy oglądających.
Aż nadszedł ten dzień, w którym Beata z Leniuszkowa postanowiła w końcu spróbować swoich sił w technice beadingu. Kamień dostał ubranko i od razu powędrował na szyję swojej właścicielki.
A wykonawczyni koralikowej koszulki... przepadła na amen w koraliczkach TOHO. Powiem tylko, że "koralikuje" się następna praca, ale o tym już w kolejnym poście.
Jak oceniacie mój beadingowy debiut ? :)
Skoro dzisiejszy post jest w temacie biżutkowym, to pokażę Wam też moją anielską armię.
I jeszcze bransoletka. Śliczny drewniany koralik z ptaszkiem jest od Eweliny. Uznałam, że sam w sobie jest ozdobny i nie potrzebuje dodatkowej oprawy, więc umieściłam go w bransoletce z muszli i uzupełniłam dwoma drewnianymi koralikami - oponkami.
Przy okazji zapraszam na kolejne wyzwanie w Szufladzie - Otwórz Szufladę - suwak. Moją inspiracją jest suwakowa karteczka.
Drugie wyzwanie to Wyzwanie Gościnnej Projektantki - Shabby chic.
Zajrzyjcie także do Diany - trwa tam linkowe party, w którym mój blog też bierze udział.
Na koniec przypominam Wam o trwającej rozdawajce. Do wygrania króliczek i niespodzianka. Dziękuję, że do mnie zaglądacie i dziękuję za każde miłe słowo. Buziaki !
Piękne ubranko przygotowałaś dla kamyka.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudnie oprawiłaś ten kamień :) wspaniały :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńCóż mogę napisać widząc te prace? Piękne, piękne i.......dośpiewajcie sobie sami.
OdpowiedzUsuńDzięki Małgosiu :)
UsuńNo Beatko, piękny debiut beadingowy!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że cię wciagnie to koralikowanie :).
Wciąga, nie da się ukryć :)
UsuńDebiut...? Tyle razy próbowałam i totalna porażka, a tu debiut i coś takiego? Nie mogę patrzeć, bo mnie zazdrość zżera...;-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam
Bardzo dziękuję :)
UsuńŚwietnie wygląda kamyk po metamorfozie. Śliczna kolorystyka ;)
OdpowiedzUsuńKolory też mi się podobają :)
UsuńŚwietny debiut, kamień zdecydowanie na tym zyskał :)
OdpowiedzUsuńAniołki urocze :)
Jak miło, że kamyczek dało się odratować. Właścicielka pewnie była zachwycona. A rzesza aniołków - przecudna!
OdpowiedzUsuńDziękuję, odratowanie kamyczka sprawiło mi dużo radości :)
UsuńBeata z Leniuszkowa czego się nie tknie, zamienia w złoto :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradziłaś, super dobrałaś kolory i fantazyjną formę a koraliki układają się prosto. Podkreślę tylko, że opleść nieregularny kształt to nie takie hop siup, brawo!
Dziękuję za te pochwały, zwłaszcza z ust mojego "guru" koralikowego :)
UsuńAniołkowa armia jest po prostu cudowna:) Śliczności:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na "ubranko" dla kamyczka, urocze aniołki i piękna bransoletka :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńwow kamyczek pierwszy jest cudowny
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńWow, wow, wow! Jestem pod ogromnym wrażeniem wszystkich prac!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :)
UsuńRewelacyjne prace :)
OdpowiedzUsuńBa prawdę wyszło cudownie!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAleż cudne!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj bolałoby mnie serce gdybym taki kamień musiała stracić. Świetny sposób na nowe życie mu wymyśliłaś. Nie mogę uwierzyć, że to początki beadingu. Efekt rewelacyjny. Aniołki urocze.
OdpowiedzUsuńCudne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPiękności!
OdpowiedzUsuń