I już po świętach. Jak Wam minęły ? U nas spokojnie i leniwie, jak to w Leniuszkowie, ale niestety bez pogody. Co prawda wczoraj udało mi się ogarnąć balkony po zimie, ale jeszcze za chłodno żeby podziałać z roślinami - przynajmniej tymi, które sobie upatrzyłam, ale pewnie pomysł i tak zmieni się jeszcze ze sto razy, bo coś zobaczę u kogoś (może u Was ?) i mnie zainspiruje. Jedyna roślina, do której moja miłość jest stała to lawenda - co roku mam ją na balkonie i teraz też już czeka na odpowiednią doniczkę.
A tymczasem króliczek, który był prezentem wielkanocnym dla miłośniczki psów (zwróćcie uwagę na uszy) od kogoś bliskiego jej sercu :)
Jej jaki słodki:) tylko go przytulać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzecudowny, sama bym byla szczesliwa majac takiego, a moja corcia to juz w ogole :)
OdpowiedzUsuńkróliczysko cudne ... widzę że nie tylko u mnie pogoda nie dopisała na świeta pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczusi króliczek !!! te Twoje buciorki dla maskotek wymiatają :)))
OdpowiedzUsuń