Długo szukaliśmy odpowiedniego stojaka na wino. A to za mały, za duzy, za szeroki, za drogi. Skończyło się jak zawsze: Mój R. naszkicował projekcik, zakupił materiały i wyprodukował. A ja oczywiście dodałam swoje pięć groszy i uzupełniłam winny kącik korkami i własnoręcznie wykonanymi obrazkami decoupage. Dodam, że pierwszy raz, po wielu próbach wyszły mi porządne spękania, z czego niezmiernie się cieszę :)
A skoro już jesteśmy przy temacie decoupagu, to pokażę Wam coś jeszcze. Oto mój gliniany pojemnik na czosnek (oczywiście po przerobieniu). Niestety nie wpadłam na to, żeby zrobić zdjęcie przed, ale uwierzcie mi na słowo - był koloru terakoty i MIAŁ OCZY. Do mojej kuchni nijak nie pasował, ale niewielkim nakładem zdołałam go dostosować :)
Witaj Beatko
OdpowiedzUsuńStrasznie fajnie stworzyć coś samemu.
Wasz kącik winny bardzo ładny i wyobrażam sobie, że jesteście bardzo zadowoleni z własnej pracy :)
Pozdrawiam
Ada
Cudne spękania,wiem jaka to radość,kiedy w końcu wyjdą.Stojak świetny.Uwielbiam takie dekoracje jak wazon z korkami po winie!:)Pozdrawiam i zapraszam na moje candy!
OdpowiedzUsuńśliczne:)
OdpowiedzUsuńojej rewelacja!!!!! oj chyba dopisze na listę do zrobienia takie cudo :)
OdpowiedzUsuń